Dr Susan Lewis to dla mnie chyba najmniej spójna postać w serialu, ale miało chyba na to wpływ czasowe opuszczenie obsady przez grającą ją Sherry Stringfield. Zmieniła się. Gdy wróciła po przerwie, scenarzyści praktycznie zrobili z niej zupełnie nową postać. To nie była ta sama stara Susan.
Susan z pierwszych sezonów była mądra, odpowiedzialna i zaradna. Była zupełnym przeciwieństwem swojej siostry Cloe.
Gdy wróciła z Phoenix zaczęła się zachowywać trochę jak rozwydrzona niepoważna nastolatka. Przykładem jest jej związek z tym tęgim sanitariuszem z długimi włosami. Stała się strasznym lekkoduchem. Dawniej miała jakieś ambicje. Później stała się postacią bez ikry.
Zdecydowanie wolę tą dawną Susan.